Trzy martwe gniazda zasilania, brak potkniętych wyłączników
Kilka dni temu używałem multimetru do sprawdzenia prądu do termostatu w mojej lodówce garażowej. Nie myślałem i zrobiłem coś złego (nie tak HOT, jak sądzę) i zasilanie lodówki padło. Wierząc, że zadziałał wyłącznik, sprawdziłem panel, ale nie było żadnych wyłączników. Multimetr nie pokazuje prądu do wyjścia. Lodówka działa po podłączeniu do innego gniazdka (przez przedłużacz, więc nie jest to prawdziwe obejście).
Przetestowałem wszystkie inne gniazda w domu i jest jedno, które wydaje się, że może być w tym samym obwodzie (biorąc pod uwagę bliskość i zdrowy rozsądek, na pewno jest to niebezpieczne kryterium), ale jest też gniazdko zewnętrzne, które nie działa. Mogę trochę podążać za układem z tego gniazda i nie wydaje się ono być na tym samym układzie (choć kto wie, czy to prawda, czy nie). Zresetowałem też wszystkie wyłączniki w panelu i nie ma żadnych zmian. Dodatkowo przeszedłem przez dom i przetestowałem/resetowałem wszystkie gniazda GFCI, które mogłem znaleźć.
W każdym razie, wygląda na to, że te trzy gniazda mogą być w tym samym układzie i że jakoś je zwarłem, kiedy testowałem nieprawidłowo. Co mogę / powinienem zrobić, aby to prześledzić i rozwiązać?